Jeżeli chcemy podać grzyby w sposób bardzo ładny i elegancki, to kupujemy lub pieczemy puste i niesłodkie ptysie. Dzielimy je na połowy. W każdą połóweczkę ptysia nakładamy, ugotowane grzyby wymieszane z odrobiną tartego sera. Jeżeli masa jest zbyt rzadka, należy dodać trochę mąki. Można również wstawić na chwilę do pieca. Rydze, grzyby późnojesienne, zbiera się najprzyjemniej, ponieważ rosną rządkiem jeden zą drugim pod świerkami. Smażymy je zwykle na patelni na bardzo rozgrzanym maśle. Takie rydze są znakomite, ale mają tę wadę, co na przykład bliny i naleśniki: nie można ich dużo nasmażyć razem i ci, dla których rydzów nie starczyło, patrzą jak jedzą inni. Wynikają z tego najgorsze antagonizmy, nie mówiąc już o kompleksach niższości. Chcąc uniknąć tych zadrażnień w naszym i tak nerwowym życiu, krajemy rydze i dusimy w rondlu na maśle. Gdy grzyby puszczą sok, dodajemy posiekaną cebulę, pietruszkę i seler, szczyptę soli i pieprzu do smaku. Dusimy około godziny uważając, aby się nie przypaliły. Podajemy podobnie jak borowiki z ryżem.