Ogórki przeznaczone do szybkiego spożycia, tak zwane małosolne, czyli po prostu mało ukwaszone, można włożyć do kamiennego garnka lub do szklanego słoja (stąd ogórek u Gałczyńskiego ronił łzy w słoju!). Na dno dobrze jest położyć trochę liści z winnej latorośli, pomiędzy ogórki wkłada się łodygi kopru wraz z nasieniem, rozkrajaną cebulę i jeśli ktoś lubi — ząbek czosnku. Całość zalewa się gorącą, słoną wodą, a już na drugi dzień ogórki stracą swój ciemnozielony kolor na rzecz oliwkowozielonego, zyskując za to znakomity smak. Tradycyjną sałatą jedzoną w Polsce jest sałata z ogórków, zwana „mizerią”. Dlaczego mizeria? Ano, pewnie dlatego, że ogórki były zawsze bardzo tanie, więc sałata z ogórków była sałatą ubogich. Robi się ją krając obrane ogórki w plasterki i przyprawiając kwaśną śmietaną, pieprzem lub octem. Dla Polaka podanie do mięsa z rosołu innego dodatku niż kwaszony ogórek, a do kurcząt innej sałaty niż mizeria byłoby wręcz nietaktem.